<młoda dziewczyna w czarnym płaszczu z twarzą ukrytą pod cieniem kaptura zatrzymuje się pod starym budynkiem nieużywanej od dawna tawerny. Otwiera drzwi i wchodzi do środka gdzie panuje totalny nieład, kurz jest wszędzie, na ogromnym murowanym kominku, parapetach przy witrażowych wąskich oknach i dębowej ladzie. Tu i ówdzie stoją okrągłe stoły z ciemnego drewna z krzesłami do kompletu>
schit, trza tu kurde posprzątać póki nas tu mało jest...
<zdejmuje płaszcz, rzuca na wieszak, wynajduje w komudce miotłe i sprząta> |